Pomnik ofiar gwałtów wojennych powstanie w Budapeszcie

Latem tego roku samorząd Budapesztu jednogłośnie zdecydował, że w mieście powstanie pomnik ofiar gwałtów wojennych. Upamiętni on pomiędzy 80 a 250 tysięcy kobiet, które padły ofiarą gwałtów dokonanych przez żołnierzy Armii Czerwonej działającej na terenach Węgier pod koniec drugiej wojny światowej. Samo odsłonięcie planowane jest na początek 2023 roku kiedy Budapeszt będzie obchodzić swoje 150-lecie.

Żołnierze radzieccy zaczepiający kobietę w Berlinie, źródło New York Times

Proces prowadzący do powstania pomnika ma być tak sam ważny jak i sam monument. Gwałty wojenne przez długi czas były a w znacznym stopniu i teraz są tematem tabu. Chodzi więc o to by to tabu przełamać, by więcej ludzi się o nich dowiedziało, by ludzie nauczyli się o nich mówić.

I tak rozpoczął się już cykl wykładów (do oglądania tu), uruchomiono zbiórkę źródeł historycznych (dokumenty, pamiętniki, itp.), stworzono tematyczną stronę internetową (elhallgatva.hu, elhallgatva znaczy przemilczane) a w jej ramach internetową kolekcję tematyczną, planowane są wystawy i międzynarodowa konferencia. W działania te zaangażowana jest między innymi Andrea Pető, autorka pionierskiej książki na ten temat pt. Elmondani az elmondhatatlant, o której pisałem wcześniej. Sam konkurs na pomnik ma być ogłoszony w lecie przyszłego roku a zwycięski projekt wybrany do października. Budżet to 31 milionów forintów czyli 100 000 euro.

Wyzwanie dla autorów projektów jest spore z kilku powodów. Przede wszystkim brak jest konwencji wizualnej do przedstawiania dramatu gwałtów wojennych. Mało jest pomników o tej tematyce na świecie by z nich czerpać wzorce lub inspiracje. Wiem o dwóch w Stanach Zjednoczonych upamiętniające koreańskie ofiary japońskich gwałtów z okresu II wojny światowej a także o pomniku oraz instalacji w Prisztinie.

Pomnik z San Francisco, po jego odsłonięciu miasto partnerskie Osaka zerwało stosunki z SF. Trzy postaci to Chinka, Koreanka i Filipinka reprezentujące ofiary z tych narodów, źródło: Smithsionian Magazine
Pomnik z Glendale podobnie jak w przypadku San Francisco atakowany w Japonii, źródło: Los Angeles Review of Books. Blog
Stojący w Prisztinie pomnik ofiar gwałtów w trakcie wojnie w Kosowie 1998-99. Utworzony przez 20 000 prętów symbolizujących tyleż ofiar, źródło: wikipedia\
Instalacja z 2015 roku na stadionie w Prisztinie autorstwa Alkety Xhafa-Mripy, na sznurach rozwieszono sukienki symbolizujące ofiary gwałtów, źródło: Open Democracy
Fragment instalacji, źródło: Voice of America News

Dosłowność jest nie do przyjęcia bo oznacza pornografię, nieprzypadkowo niektórzy badacze odmawiają publikacji, bardzo rzadkich zresztą, fotografii ofiar takich gwałtów uważając, że naruszają one godność martwych ofiar. Przykładem takiego podejścia jest gdański kontrowersyjny właśnie z powodu swojej dosłowności pomnik Komm, Frau, który przez zaledwie kilka godzin stał koło pomnika żołnierzy radzieckich.

pomnik Komm, Frau autorstwa Jerzego Bohdana Szumczyka, źródło: The Daily Mail

Ważną kwestią jest podejście do gwałtów wojennych. Istnieją dwie dominujące interpretacje zjawiska. Intencjonalistyczna uważa te gwałty za rodzaj działań wojennych, cios wymierzony w jakiś naród, do którego należą zgwałcone kobiety. Strukturalistyczna interpretuje gwałty jako przypadek szerszej przemocy mężczyzn wobec kobiet tym razem mający miejsce w kontekście wojennym. Nie jest obojętne podejście będzie reprezentował zrealizowany monument.

Ciekawe jaki będzie rezultat projektu, mam tu na myśli zarówno sam pomnik jak i zmianę świadomości gwałtów wojennych, na Węgrzech a może i poza nimi. Zważywszy na gwałtowne reakcje w Japonii na pomniki koreańskich ofiar gwałtów a także na protesty rosyjskie wobec rzeźby Komm, Frau interesujące będzie też będzie zobaczyć jakie tym razem będą reakcje rosyjskie, zarówno na poziomie rządowym – jak i społecznym.

4 myśli na temat “Pomnik ofiar gwałtów wojennych powstanie w Budapeszcie

      1. 1. Bo to Węgry pierwsze napadły w 1941 r. na ZSRR,
        2. Bo Węgrzy będą mieli kolejny powód, żeby biadolić, jak to historia ich nie oszczędzała,
        3. Bo feministki będą mieć kolejny powód, żeby biadolić, jak to kobiety rzekomo były i są gnębione przez „patriarchat”,
        4. Bo „od stuleci na każdej wojnie gwałci się kobiety”. jak powiedział Stanisław Różewicz.

        Polubienie

  1. Dzięki za wyjaśnienia choć nie mogę powiedzieć, żebym się z nimi zgadzał. Generalnie chodzi o to, że kobieta – jej ciało – staje się przedmiotem, na którym toczy się działania wojenne mimo, że ona sama ani nie bierze w wojnie udziału ani też nie podejmuje decyzji związanych z wojną. Tak jak piszesz w punkcie czwartym, jest tak od dawna, czyli kobiety od dawna cierpią w ten sposób – co nie jest jednak argumentem by to przyjmować.

    Polecam króciutki klip, który ładnie – i dowcipnie – ilustruje to co napisałem https://www.youtube.com/watch?v=fGMY_YGje1U.

    Pozdrawiam

    Polubienie

Dodaj komentarz