Kockárda to skrzyżowanie słów „kokárda” i „kocka”. Pierwszego tłumaczyć nie potrzeba, dodam tylko, że tak się tutaj nazywa rozetkę (kotylion) w barwach narodowych noszony w święto narodowe 15 marca. „Kocka” to dosłownie „kostka” ale także „kratka” w opisie materiału „w kratkę” czyli po węgiersku „kockás”. Skrzyżowanie tych dwóch słów/pojęć przez architekta Gábora Somogyiego dało w rezultacie mocny symbol polityczny.
Pierwsza kockárda, źródło: facebook Gábora Somogyi
Zacznijmy jednak od początku czyli od koszul w kratkę. Jeśli obecnie spotkamy na ulicy kogoś w takiej właśnie koszuli to zamiast drwaloseksualizmu powinien nam przyjść do głowy system oświaty, w którym ostatnio się dzieje.
Zaczęło się od list otwartego dotyczącego problemów w oświacie napisanego przez gimnazium im. Hermana Ottó w Miskolcu (tekst po węgiersku tu). Powstał on jeszcze w listopadzie i nie przebił się wówczas do świadomości społecznej ale po tym jak trafił do internetu w styczniu w ciągu miesiąca podpisało go 30 tysięcy nauczycieli i rodziców a poparło 700 szkół.
W Miskolcu 3 lutego miała miejsce demonstracja, 10 dni później zorganizowano demonstrację i w Budapeszcie. Z rządu wyrzucono wiceminister odpowiedzialną za oświatę. Zainicjowano okrągły stół zbojkotowany przez protestujących. W międzyczasie propaganda rządowa starała się zdezawuować protestujących sugerując, że są oni finansowani przez Sorosa. István Klinghammer, wiceminister szkolnictwa wyższego w poprzednim rządzie Orbána, stwierdził odnośnie protestów, że irytuje go jak w telewizji widzi „nieogolonych nauczycieli w koszulach w kratkę”.
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. W kolejnych szkołach nauczyciele i uczniowie zaczęli przychodzić w koszulach w kratkę i robić sobie grupowe zdjęcia (ich wybór można sobie obejrzeć tu). Zdjęcie takie zrobiła sobie nawet grupa studentów węgierskich z Cambridge. Posłowie socjalistyczni oraz Jobiku – a nawet jeden poseł Fideszu – pokazali się w parlamencie w takich koszulach.
A teraz pojawiła się kockárda. Ma to znaczenie o tyle, że na 15 marca zapowiedziano kolejną demonstrację protestującą przeciwko polityce oświatowej rządu a to dzień kiedy kokardy nosi się. W dodatku tak jak nacjonaliści dysponują szeroką gamą symboli tak ich oponenci wypadają tu dużo słabiej, taki więc nowy, nośny symbol jest tu o tyle ważniejszy.
Żądanie nauczycieli zostały sformułowane w 25 punktach przez komitet strajkowy [HU]. Poza modelem kariery pedagogicznej w zasadzie odrzucają wszystkie reformy wprowadzone przez Fidesz: centralizację, obniżenie wieku obowiązku szkolnego, braku możliwości wyboru podręcznika, zwiększenia obiążeń nauczycieli, zwiększenia materiału szkolnego czy też obowiązku przebywania przez uczniów w szkole do późnego popołudnia. Tymi reformami Fidesz nie raz się chwalił, odrzucenie ich to cios w rządową propagandę sukcesu.