Z okazji dnia Holokaustu index przytoczył dla mnie szokujące statystyki.
I tak, 45% Węgrów uważa, że żydzi szukają korzyści nawet w swoich prześladowaniach. Dalej, 65% sądzi, że podczas wojny nie-żydzi cierpieli tyle samo co żydzi. A 58% uważa, że wystarczy już zajmowania się tematem Holokaustu.
żydzi prowadzeni ulicami Budapesztu, źródło wikipedia
żydowscy robotnicy przymusowi, źródło fortepan
Tak. Na rozliczenie z Holokaustem i oficjalnym antysemityzmem trzeba tu jeszcze czekać (w międzyczasie zainteresowanym tematem polecam omówienie dwóch książek na ten temat, tu i tu)
W mowie wygłoszonej tego dnia Obama bezpośrednio wspomniał Węgry. Powiedział, że rząd USA interweniował by na Węgrzech nie powstał pomnik Bálinta Hómana [EN], który jako minister ds wyznań i edukacji wprowadzał tutaj ustawy antyżydowskie. Pomnik nota bene w końcu nie powstał, do czego przyczyniły się poza sprzeciwem amerykańskim także protesty społeczne.
http://embed.indavideo.hu/player/video/c6938f60e5/
Taka publiczna wzmianka przy takiej okazji to policzek dla rządu, który po cichu wspierał utworzenie pomnika.
Tak to na pewno zrozumiano w rządzie. Rzecznik Orbána zapytany o przemówienie Obamy odpowiedział dosadnie: Faktycznie były próby wywierania nacisku ze strony rządu amerykańskiego, które Viktor Orbán w sposób jak najbardziej zdecydowany odrzucił. Zazwyczaj próby nacisku zzagranicy tylko utrudniają załatwienie spraw i tak też było w sprawie pomnika Hómana. Stanowisko premiera Węgier jest takie, że rząd amerykański lepiej by zrobił gdyby od takich prób się powstrzymał.
Państwowa agencja informacyjna MTI powyższego fragmentu przemówienia Obamy nie zauważyła i o nim nie poinformowała. Zaniedbanie nadrobiła gdy o sprawie poinformowały media węgierskie.