Przy samym moście Małgorzaty, po budańskiej stronie stoi okazały pomnik z lwem i jednym słowem „Przemyśl”, z kreseczką nad „s”, jak najbardziej. Żadnych napisów, wyjaśnień, jasne jest, że dla oglądających skojarzenie powinno być oczywiste. Obecnie nie jestem tego pewien ale kiedy stawiano ten pomnik zapewne tak było i uważano, słowo „Przemyśl” na zawsze już wryło się w pamięci Węgrów jako symbol mężności i bohaterstwa.
tak mniej więcej pomnik widać z mostu Małgorzaty
Chodzi o walki wokół twierdzy Przemyśl w okresie pierwszej wojny światowej. Ta niezwykle ważna fortyfikacja – zamykała drogę do monarchii Austro-Węgierskiej od wschodu, oblegana była wówczas trzy razy. Po raz pierwszy, pomiędzy 17 września a 10 października 1914 roku, przez wojska rosyjskie, siły monarchii twierdzę utrzymały. Po raz drugi, między 2 listopada 1914 roku a 23 marca 1915 roku, tym razem wojskom rosyjskim udało się po wyczerpującym oblężeniu twierdzę zdobyć. Po raz trzeci twierdzę oblegały połączone siły monarchii i Niemiec a bronili jej Rosjanie. Oblężenie trwało od 31 maja to 3 czerwca 1915 roku i zakończyło się sukcesem oblegających. Pomnik odnosi się do drugiego oblężenia, w trakcie którego broniącym go wojskom monarchii zajrzał w oczy głód. Próba wyrwania się z oblężenia zakończyła się śmiercią ponad pięciu tysięcy żołnierzy. Przed poddaniem twierdzy wysadzono część umocnień oraz broni. Do niewoli trafiło ponad sto tysięcy żołnierzy, wywieziono ich wgłąb Rosji.
tekst na pomniku:
Ku chwalebnej pamięci rodaków, którzy ponieśli bohaterską śmierć w przemyskiej twierdzy
wznieśli towarzysze broni ze wsparcie mieszkańców stolicy
1932
„Walczyli jak lwy” u bramy Węgier
Niech ich przykład trwa na wieki
Co ciekawe, zdecydowana większość Polaków, z którymi rozmawiałem o pomniku – mimo jego prominentnej lokalizacji (a ma nawet artykuł w wikipedii)- albo wogóle nie była świadoma jego istnienia albo też tego co on upamiętnia. Seria artykułów na temat obrony twierdzy przemyskiej jaka się ostatnio ukazała z okazji rocznicy może to zmieni ale i tak mimo swojego pozornie polskiego charakteru pomnik nigdy nie będzie tak rezonował wśród Polaków jak wśród Węgrów.
Dla mnie to fascynujący przykład jak historia terytorium i jakiegoś państwa czy narodu może się rozmijać. Przemyśl leży w Polsce ale jego obrona jest dla Polaków czymś dość abstrakcyjnym, turystycznym może nawet dzięki interesującym ruinom. Co innego dla Węgrów: mimo, że miasto nawet nie ma węgierskiej nazwy przez swą obronę wspisało się silnie w węgierską pamięć historyczną, czego wyrazem jest ten pomnik.
To część zupełnie odmiennej pamięci historycznej pierwszej wojny światowej, o której pisałem wcześniej (przede wszystkim tu ale też tu, tu i tu).
symbol tym razem może nie zwycięstwa ale męstwa