Czy chce Pan/Pani aby Unia Europejska, bez zgody parlamentu węgierskiego, wprowadziła przymusowe osiedlenie obcych obywateli na terenie Węgier? (Akarja-e, hogy az Európai Unió az Országgyűlés hozzájárulása nélkül is előírhassa nem magyar állampolgárok Magyarországra történő kötelező betelepítését?) – na takie pytanie będziemy odpowiadać w referendum, które zostało ogłoszone na 2 października.
Tematyka referendum jest częścią dominującej już od dłuższego czasu propagandy narracji rządowej: zamiast problemów takich jak choćby oszamiająca korupcja czy sypiąca się służba zdrowia ludzie mają się bać imigrantów. Ten temat absolutnie dominuje w rządowych mediach: nie ma dziennika telewizyjnego by nie było tam co najmniej jednej łączącej się z nim wzmianki.
Samo zręcznie sformułowane pytanie jest zarazem demagogiczne i bezsensowne z punktu widzenia prawa, na co wskazało wielu analityków. Referendum nie może też mieć żadnych konsekwencji prawnych, jest to zabieg z dziedziny PR. Fideszowi/rządowi chodzi o jak najwyższą frekwencję by wzmocnić swoje poparcie. Referenda na Węgrzech zwykle nie przekraczają progu ważności, stąd ta zmasowana kampania by zmobilizować ludzi do uczestnictwa. Pojawiły się opinie, że to przygrywka do wyborów parlamentarnych w 2018 roku: referendalny sukces Fideszu miałby przesądzić o późniejszej wygranej w tych wyborach.
Co ciekawe, kwoty uchodźców byłyby dla Węgier nadzwyczaj korzystne, bo zamiast być odpowiedzialnym za wszystkich zarejestrowanych na Węgrzech azylantów, do czego zobowiązują Węgry obecne azylantów, a są ich dziesiątki tysięcy, sporą ich część przejęłyby inne kraje.
Mimo, że referendum jeszcze stosunkowo daleko walec propagandy referendalnej już odpalił. Oficjalnie nie ma mowy o żadnej kampanii: ta dopiero zacznie się w przyszłości, na razie mamy tylko „akcję informacyjną rządu”. Jak zawsze, ta „akcja” jest interesująca a jej treść warta odnotowania.
Zacznijmy od samego sloganu kampanii: Mamy przekaz dla Brukseli, by w końcu to do nich dotarło (Üzenjük Brüsszelnek, hogy megértsék) – co mialoby dotrzeć nie trzeba wyjaśniać, jest to zbyt oczywiste. Mimo, że formalnie chodzi o kwestię kwot uchodźców to jednak od razu jasno widać, że referendum ma silny wydźwięk antyunijny (oficjalny punkt widzenia rządu można sobie postudiować na referendalnej stronie internetowej [HU]).
źródło: Facebook
Same hasła na plakatach, których tłumaczenia podaję poniżej, są zbiorem zręcznie przedstawionych półprawd. Oklejony jest obecnie nimi cały kraj – przykład zaraz – to na podstawie takich tendencyjnych stwierdzeń będą zapewne głosować ludzie.
źródło: Népszava http://nepszava.hu/picture/90027/normal/359/00359561.jpeg
Czy wiedzieli Państwo? Od początku kryzysu migracyjnego ponad 300 osób zginęło w Europie w wyniku ataków terrorystycznych, źródło: HVG
Czy wiedzieli Państwo? Od początku kryzysu migracyjnego w sposób skokowy rośnie liczba przypadków molestowania kobiet w Europie, źródło: HVG
Czy wiedzieli Państwo? Zamachy w Paryżu zostały przeprowadzone przez immigrantów, źródło: HVG
Czy wiedzieli Państwo? Z samej tylko Libii do Europy chciałoby przyjechać niemal milion immigrantów, źródło: HVG
Czy wiedzieli Państwo? W zeszłym roku do Europy przybyło półtora miliona nielegalnych immigrantów, źródło: HVG
Czy wiedzieli Państwo? Bruksela chce osiedlić na Węgrzech tylu nielegalnych immigrantów, że wystarczyłoby ich na całe miasto, źródło: HVG
Spod ogłuszającego huku rządowej propagandy dochodzi jednak szydecze rżenie internetu. Format plakatu idealnie nadaje się na memy, wyguglowawszy “Tudta? Kampány” dostaje się przede wszystkim przeróbki oryginału a nie same plakaty rządowe.
Co więcej, zachęcony sukcesem poprzedniej podobnej akcji Partia Psa o Dwóch Ogonach ogłosiła ponowną zbiórkę na antyplakaty, które mają pojawić się na billboardach za zebrane pieniądze. Postaram się na napisać potem jak im poszło.