Nieudane wsparcie dla Zakarpackich Smoków

W grudniu wrzuciłem posta nawołującego do wsparcia Zakarpackich Smoków (Закарпатські Шаркані), jednostki w armii ukraińskiej, w której walczy szereg tamtejszych Węgrów. Jej członkiem był do niedawna Fegyir Sándor, obecny ambasador Ukrainy na Węgrzech. Wsparciem jednostki zajmuje się grupa internetowych wolontariuszy o nazwie Zaopatrzeniowcy Zakarpackich Smoków (Kárpátaljai Sárkányellátó). Włączmy się w ich działania, apelowałem, i zbierzmy pieniądze na generator, na który jest zapotrzebowanie. Poza postem apel rozesłałem do szeregu polskich znajomych na Węgrzech.

Koniec końców jedyną kwotą jaka wpłynęła była wpłata ode mnie.

Zastanawiałem się, co spowodowało ten brak reakcji. Z pewnością problemem było to, że, jak parę osób mi napisało, w grudniu o uwagę i wsparcie konkuruje szereg, niejednokrotnie wartościowych, celów. Kontrowersje mogło wywołać odwoływanie się do proukraińskich sentymentów wśród zakarpackich Węgrów podczas gdy sporo jeśli nie większość ludzi tutaj uważa, że Węgrzy w Ukrainie doznają szykan, do tego kraju mają dlatego stosunek obojętny jeśli nie wrogi, i stąd też mój apel, kończący się słowami „Niech żyje przyjaźń polsko-węgiersko-ukraińska!”, mógł być uważany za odstający od rzeczywistości. Nie bez znaczenia jest zapewne i fakt, że przyzwyczailiśmy się do wojny w Ukrainie, nie wywołuje ona emocji ani potrzeby pomocy a czas oddolnej pomocy w dużej mierze minął. W końcu, pewnie sam zrobiłem za mało, żeby apel rozpropagować i zachęcić ludzi do wsparcia.

Dziękuję tym, którzy choć sami nie mogli się włączyć do zbiórki to poparli mnie dobrym słowem, no i zachęcam wszystkich do dalszego pomagania Ukrainie/Ukraińcom w takiej czy innej formie, możliwości pozostaje dużo. Powody, dla których próbowałem zorganizować zrzutkę pozostają ważne tak samo i dziś. Mnie może się nie udać, Ukrainie udać się musi.

Wspomóżmy Zakarpackie Smoki!

Ukraina walczy z Rosją także w naszej obronie bo gdyby przegrała tę wojnę, Rosja może rozszerzyć swoją agresję dalej na zachód. Dlatego pomoc dla niej to nie tylko moralny odruch ale i działanie w naszym interesie. Ale nawet być to może coś więcej bo w ten sposób możemy także wyrazić naszą solidarność z mieszkającymi w Ukrainie Węgrami.

Do współpracy z nami gotowa jest nieformalna węgierska grupa aktywistów Kárpátaljai Sárkányellátó (Zaopatrzeniowcy Zakarpackich Smoków), która wspiera działania 68. Samodzielnego Batalionu Obrony Terytorialnej „Zakarpackie Smoki” (Закарпатські Шаркані) wchodzącego w skład 101. Samodzielnej Brygady Obrony Terytorialnej Armii Ukraińskiej. To jednostka wojskowa, w której oprócz szeregu węgierskich żołnierzy walczył także profesor Fegyir Sándor, wykładowca na Uniwersytecie w Użhorodzie, który niedawno został mianowany ambasadorem Ukrainy na Węgrzech. Słowo „Szarkani” („Smoki” – cyrylicą: Шаркані) jest pochodzenia węgierskiego a nie ukraińskiego, co podkreśla węgierski charakter jednostki.

Zaopatrzeniowcy Zakarpackich Smoków przesyłają do Ukrainy rzeczy, na które zapotrzebowanie pochodzi od żołnierzy tej jednostki – koordynuje je Fegyir Sándor, co pozwala uniknąć niepotrzebnych rzeczy. Warto podkreślić, że wysyłane są tylko rzeczy, które można legalnie nabyć na Węgrzech, co wyklucza broń, amunicję czy materiały wybuchowe.

Grupa działa w bardzo transparentny sposób publikując szczegółowe rozliczenia na swoim koncie na facebooku.

Włączmy się w pomoc zbierając pieniądze na generator Ecoflow, którego potrzebują żołnierze batalionu. Kosztuje on około 300 000 forintów. Pomóc można wysyłając na konto Zaopatrzeniowców Zakarpackich Smoków dowolną kwotę na jaką Was stać w polu informacji o przelewie podając „Polacy z Węgier Zakarpackim Szarkanom – adomány”.

Trautmann Balázs (K&H Bank)
10404065-71574849-54481003
SWIFT/BIC kód: OKHBHUHB
IBAN számlaszám HU97 1040 4065 7157 4849 5448 1003
REVOLUT:
@balzsg8y1
balazs.trautmann@gmail.com

Grupa będzie publikować raz na tydzień informację na temat kwoty, która wpłynęła w ramach naszej polskiej zbiórki. Gdyby udało się zebrać większą kwotę, zostanie ona zużyta na inne cele, na które aktualnie zbierają Zaopatrzeniowcy Zakarpackich Smoków: generatory, drony, termowizory, dalmierze, karty pamięci.

Zbiórka potrwa do świąt Bożego Narodzenia, choć, rzecz jasna, wpłat na konto Zaopatrzeniowców Zakarpackich Smoków można dokonywać także i później.

Niech żyje przyjaźń polsko-węgiersko-ukraińska!

Linki:

Uchodźcy z Ukrainy na Węgrzech – liczby

Bywam pytany niekiedy przez osoby z Polski jak to jest z uchodźcami z Ukrainy na Węgrzech. W oficjalnych wypowiedziach pojawiają się niekiedy ogromne liczby tych uchodźców (np. tu [HU] milion sto dwadzieścia pięć tysięcy albo tu [EN] – ponad milion) ale zwykle odnoszą się one do wszystkich osób, które uciekły z Ukrainy na Węgry nie biorąc pod uwagę ilu z tych ludzi naprawdę na Węgrzech się schroniło i nie po prostu przez kraj przejechało udając się dalej.

Niedawno trafiłem jednak na bardziej informatywne i przez to interesujące dane, które tu przytaczam.

W EU przebywa obecnie około czterech milionów Ukraińców, którym przyznano status tymczasowej ochrony (uchodźców). Najwięcej jest ich, kolejno, w Niemczech (1.3 miliona), w Polsce (978,000) i w Czechach (350,000). W odniesieniu do liczby mieszkańców lista wygląda tak: Czechy (32.2 na tysiąc mieszkańców), Polska (26.6), Estonia (25.8), Bułgaria (24.9) i Litwa (24.7).

W porównaniu Węgry wypadają blado. Status uchodźcy przyznano tu wszystkiego 32 000 osób, w odniesieniu do liczby mieszkańców wskaźniki też nie są imponujące.

Liczba osób spoza EU, którym przyznano tymczasową ochronę pod koniec czerwca 2023, źródło: Eurostat

Z wyliczeń w artykule w Telexie [EN], w którym znalazłem te wszystkie informacje, wynika, że liczba ukraińskich uchodźców na Węgrzech w odniesieniu to tysiąca mieszkańców (3.3) jest jedna z najniższych w Unii. Mniej ich jest we Francji (1), która w statystykach nie uwzględnia niepełnoletnich, Grecji (2.4), we Włoszech (2.7) i na Malcie (3.3).

W odniesieniu to tych liczb trzeba uczynić dwie uwagi. Statystyki odnoszą się do osób nie będących obywatelami EU podczas gdy część uchodźców z Zakarpacia ma również węgierskie obywatelstwo i dlatego pewnie nie została uwzględniona w tych statystykach. Z drugiej strony jednak Węgry systematycznie nie udzielają wystarczających informacji odnoście statusu tymczasowej ochrony, co powoduje, że mniej osób się o niego ubiega – mówi o tym raport unijnej Agencji Praw Podstawowych z czerwca.

Węgry są krajem sąsiadującym z Ukrainą więc okazji by pomóc uchodźcom było aż nadto. Fakt, że zamiast ponad miliona, o którym mówi się oficjalnie, faktycznie przyjęto zaledwie ułamek tej liczby, dużo mówi o niechętnym stosunku Węgier to Ukrainy i Ukraińców.

Węgrzy wolą Putina od Zełeńskiego

To jeden z rezultatów badania opinii publicznej w 24 krajach na całym świecie przeprowadzonego przez Pew Research Center, o którym przeczytałem w 444.hu.

Zobaczmy te liczby:

Ukraiński prezydent Wołodymir Zełeński działa właściwie na arenie międzynarodowej. Niebieski – nie zgadzam / raczej nie zgadzam się, zielony – zgadzam się / raczej zgadzam się

Rosyjski prezydent Władimir Putin działa właściwie na arenie międzynarodowej. Niebieski – nie zgadzam / raczej nie zgadzam się, zielony – zgadzam się / raczej zgadzam się

Wśród Węgrów 11% ufa Zełeńskiemu a 19% Putinowi.

To teraz może nieco szerzej o liderach światowych.

Ten lider działa właściwie na arenie międzynarodowej. Niebieski – nie zgadzam / raczej nie zgadzam się, zielony – zgadzam się / raczej zgadzam się

Węgrzy cenią Bidena tak samo jak Putina.

A co jeśli chodzi o NATO?

Procent osób mających na temat NATO opinię negatywną (kolor niebieski) lub pozytywną (kolor zielony).

A gdyby trzeba było wybierać między twardą postawą wobec Rosji a zachowaniem dostępu do rosyjskiej ropy i gazu?

Twarda postawa wobec Rosji (kolor niebieski), zachowanie dostępu do rosyjskiej ropy i gazu (kolor zielony).

Tak więc mamy twarde dane dotyczące stosunku Węgrów do stron zaangażowanych w wojnę w Ukrainie.

Wyraźnie prorosyjską postawę Węgrów można tłumaczyć z jednej stron silną prorosyjską propagandą rządową (choć podawaną między wierszami) a z drugiej, zaryzykowałbym stwierdzeniem, faktem, że narracja Rosji rezonuje wśród Węgrów.

Sam Ruski Mir jakże przypomina Wielkie Węgry: i tu i tu spora część narodu żyje poza granicami kraju, który nie tak dawno przecież był dużo większy. I tu i tu terytorium zabrały kraje, o których mówi się, że nie mają historii i że są śmieszne ze swoimi pretensjami do państwowości. I tu i tu mówi się o ucisku mniejszości żyjącej poza granicami.

Tak czy owak poczułem się nieswojo wiedząc, że co piąty z otaczających mnie ludzi uważa, że Putin ma rację a dla czterech z pięciu ważniejsza niż cokolwiek innego jest cena benzyny i gazu z Rosji.

Węgier premierem Słowacji. To problem.

No i mamy problem. Premierem Słowacji jest aktualnie Węgier, Lajos (po słowacku Ľudovít) Ódor, a sporo zakarpackich Węgrów wstąpiło do ukrańskiej armii bronić swojego kraju, wśród nich najbardziej znani to Fegyir Sándor i Viktor Troski, wykładowcy uniwersytetu w Użgorodzie (o Sándorze pisałem już kiedyś).

Kłopot polega na tym, że w ramach dominującej narracji trianońskiej, Węgrze mieszkających w krajach ościennych – niegdyś terenach Wielkich Węgier, są uciskani i nie marzą o niczym innym jak tylko o tym, by Węgry wróciły. Charakterystycznym wyrazem tego jest piosenka pl. Nélküled (Bez Ciebie), która zrobiła tu wielką karierę.

A tu okazuje się, że można inaczej. Że można nawet zostać premierem kraju, który ma Węgrów uciskać. O Fegyirze Sándorze mówi się, że może zostać ambasadorem Ukrainy na Węgrzech, co też byłoby niebagatelnym wydarzeniem.

Rząd i Fidesz o tych ludziach raczej milczy może poza wyjątkiem pewnego propagandysty, który zdobył się na uwagę, że Istnieje wiele przykładów z historii, że mieszkańcy kraju, który traktuje ich jako obywateli drugiej kategorii, niekiedy dumni są z tego, że w tym charakterze prowadzeni są do rzeźni. Na prawicy więcej radości było gdy prezydentem Francji został Sarkozy, który się swoją drogą od węgierskości odżegnywał (w przeciwieństwie do trzech wyżej wspomnianych postaci).

Może nie bez znaczenia jest fakt, że Ódor, ekonomista z wykształcenia, nie raz krytykował politykę gospodarczą węgierskiego rządu, a zakarpaccy Węgrzy walczący w ukraińskiej armii nie podzielają poglądów Orbána na wojnę w ich kraju.

Rzecz jasna, nie wszyscy Węgrzy żyjący na Słowacji czy w Ukrainie robią takie kariery czy tak jasno opowiadają się za swoimi krajami, jakaś ich część na pewno uważa się za prześladowanych, tęskni za Węgrami i kocha Fidesz, ale sam fakt istnienia takich ludzi jak Lajos Ódor, Fegyir Sándor czy Viktor Troski podważa absolutyzm trianońskiej, nacjonalitycznej narracji tak dominującej na Węgrzech.

Premier Słowacji, Lajos Ódor, Węgier, źródło: 444.hu

Fegyir Sándor i Viktor Troski, Węgrzy z Zakarpacia walczący w ukraińskim wojsku, źródło: Daily News

Polacy z Węgier zbierają na generator dla Ukrainy – rozliczenie

W ramach zbiórki na portalu zrzutka.pl udało się zebrać 4 080 złotych, doszło do tego 10 000 forintów, które dostałem w gotówce. Przedstawiam teraz ostateczne rozliczenie ze zbiórki.

Pieniądze te wydałem w następujący sposób:

  1. Zapłaciłem za generator zamówiony wcześniej przez partnerską organizację Jednist. Dostał on napis po ukraińsku Od Polaków z Węgier z wyrazami solidarności i został on posłany do Dniepru. Koszt: 123 980 forintów.

2. Za pozostałe pieniądze zamówiłem na amazonie generator Kraftech. Niestety, sprzedawca okazał się nieuczciwy i przysłał inny generator, który odesłałem (kiedy podawałem informację o rezultatach zbiórki wydawało się, że to generator Kraftech pojedzie do Ukrainy).

Zamówiłem generator Hechta w węgierskim sklepie internetowym gdzie przyjęto zapłatę ale potem poinformowano mnie, że generator nie jest dostępny po czym zaoferowano mi inny produkt.

W końcu udało mi się kupić generator bezpośrednio u Hechta, który z podobnym napisem został wystałny do Ukrainy. Koszt: 205 990 forintów.

3. Za resztę pieniędzy kupiłem batony, które pojechały do Ukrainy razem z generatorem. Koszt: 29 340 forintów.

W sumie wydałem 359 310 forintów. 4 080 złotych to 329 020, wraz z 10 000 forintów to 339 020 forintów, różnicę dołożyłem z własnej kieszeni.

Raz jeszcze wielkie podziękowania wszystkim, którzy dołożyli się do zbiórki!

Radio Polonia Węgierska 95 / Węgier-Ukrainiec dwa bratanki

Węgrzy za Ukrainą? Tak! Są i tacy. O tym zaskakującym zjawisku mówię w najnowszym odcinku podcastu Radio Polonia Węgierska (15:15).

W Ukrainie żyje niecałe sto pięćdziesiąt tysięcy Węgrów. W węgierskiej oficjalnej narracji są oni uciskani przez Ukraińców, ich los ma być przyczyną zimnych stosunków między Węgrami a Ukrainą. Zaciekawiło mnie jak ci zakarpaccy Węgrzy odnoszą się do wojny.

Postaw, rzecz jasna, jest cały szereg. Wielu z nich już dawno przeniosło się na Węgry i poprzednia ojczyzna nic ich nie obchodzi. Inni uciekli na Węgry przed poborem niedawno. Spotkałem się z paroma takimi osobami, o Ukrainie nie mieli wiele dobrego do powiedzenia, wyczuwało się pewną sympatię wobec Putina. Usłyszałem, że Ukraińcy wysyłają Węgrów jako mięso armatnie na trudne odcinki frontu. To dość spójne z tym jak wielu Węgrów widzi los swoich rodaków żyjących w krajach ościennych: źle są tam traktowani, tęsknią za Węgrami.

Ale są też Węgrzy, którzy włączyli się w walkę Ukraińców z agresją rosyjską. Najbardziej znani są ochotnicy walczący w 68 batalionie Zakarpatski Szarkani czyli Zakarpackie Smoki. Już sama nazwa wskazuje na węgierski charakter jednostki: smoki po ukraińsku to drakoni, szarkani to węgierskie słowo.

Do batalionu należy Fagyir Sándor, przed wojną wykładowca na zakarpackim uniwersytecie. Jego zdjęcie jak z okopu prowadzi przez laptopa wykład, stało się kultowe do tego stopnia, że w Użgorodzie powstał mini pomnik inspirowany tą fotografią (dzieło Myhajło/Mihálya Kołodki).

Fegyir Sándor w okopie, źródło: 444.hu

Fegyir Sándor na pomniku, źródło: 444.hu

Węgierscy żołnierze zwrócili na siebie uwagę krótkim filmikiem zamieszczonym w internecie 23 października (rocznica powstania 1956 roku). Pozują tam z węgierską flagą z dziurą, symbolem rewolucji, oraz flagą ukraińską. Pod jego wpływem węgierscy użytkownicy internetu zaczęli organizować zbiórkę na pomoc dla nich przesyłając im specjalne power banki, odzież zimową ale także i węgierską kiełbasę oraz paprykową pastę Erős Pista. Wydaje się, że ten tak powstały kanał pomocy zostanie z nami na długo.

Węgrzy, Ukraińcy, źródło: 444.hu

Tak więc okazało się, że mniejszość węgierska w Ukrainie może łączyć oba kraje. Ci Węgrzy, którym nie odpowiada prorosyjska polityka rządu, dostali sposób by wspomóc walczących Ukraińców. Bywa więc, że Węgier-Ukrainiec to dwa bratanki.

Polacy z Węgier zbierają na generator dla Ukrainy – rezultat

Udało się! Zebraliśmy nieco więcej (4080 złotych oraz 10 000 forintów, które wręczono mi osobno) niż cel zbiórki (4000 złotych).

Kupno generatora nie jest jednak prostym zadaniem bo generatorów wszędzie brak. We współpracy ze stowarzyszeniem Jednist udało się kupić w końcu jeden generator (tak dokładniej to zapłaciłem za generator, który oni zamówili wcześniej po starej cenie), i jest już on w drodze do miasta Dniepr. Koszt to 123 980 forintów. Na generatorze umieściliśmy napis po ukraińsku „Od Polaków z Węgier na znak solidarności” czyli „На знак солідарності від угорських поляків.” Poniżej załączam dokumentację fotograficzną.

Okazało się, że pieniędzy starczy również na drugi generator! Kupiłem go w niemieckim amazonie, koszt to 566.27 euro (469.47 euro sam generator plus 120.39 euro za przesyłkę). Kiedy nadejdzie wrzucę parę zdjęć.

Wydatki:

123 980 forintów to 1459 złotych

566.27 euro to 2656 złotych

W sumie wydałem 4115 złotych

Zebranych jest 4080 złotych plus 118 złotych (10 000 forintów), w sumie 4198. Za pozostałe pieniądze (83 złote) kupię żywność.

Ogromne dzięki dla wszystkich, którzy wsparli zbiórkę!

Radio Polonia Węgierska 91 / Węgierscy grekokatolicy

Węgrzy wyznania wschodniego? Są tacy i to od dawna. O tym zjawisku mówię w 91 odcinku podcastu Radio Polonia Węgierska (14:50).

Węgrzy chętnie operują pojęciem “Słowanie” by podkreślić różnicę między sobą a sąsiednimi krajami. Fakt bycia krajem słowiańskim zakłada istnienie jakiejś szczególnej więzi z innymi słowiańskimi państwami i narodami. Tak też jest w przypadku Polski i Ukrainy: ich szczególna relacja to w dużej mierze efekt przynależności do słowiańszczyzny. W przypadku Węgier takiej wspólnoty nie ma.

Otóż nie jest to do końca tak. Między Węgrami a Ukrainą istnieje więź, której nie ma między Polską a Ukrainą. Chodzi mi o kościół grekokatolicki.

Aczkolwiek organizacyjnie jest to stosunkowo młody kościół na Węgrzech – eparchia (rodzaj biskupstwa w kościołach wschodnich) powstała dopiero w 1912 a bezpośrednią podległość Rzymow kościół uzyskał nie dawniej jak w 2015 roku – to prawosławni, potem grekokatolicy, żyli na Węgrzech już od dawna.

Początkowo byli to Rusini i Rumunii, którzy zasiedlali północno-wschodnie Węgry (do dziś kościół ma tam najwięcej wyznawców), potem dołączyli do nich uciekający przez Turkami Serbowie a w okresie reformacji zaczęli się do niego przyłączać także Węgrzy. Było tak gdy pozostałe bez wygnanych przez protestantów księży parafie wolały przyłączać się do grekokatolików niż do nowych wspólnot protestanckich. Niewiele później w ramach kościoła rozpoczął się ruch na rzecz wprowadzenia języka węgierskiego do liturgii na miejsce staro-cerkiewno-słowiańskiego.

Tak więc kościół, mimo że formalnie nie należy do czwórcy tak zwanych kościołów historycznych, które mają uprzywilejowany status w państwie (katolicki, kalwiński, ewangelicki i żydowski) ma charakter węgierski. Obecnie liczba jego wyznawców mieści się, w zależności od źródła, w przedziale między 200 a 300 tysięcy ludzi. Nie jest to wiele ale też nie jest liczba, którą można pominąć.

Mimo więc tego, że sporo Węgrów podziela wyznanie z Ukraińcami, na Węgrzech brak jest świadomości tego. Nie słyszy się by ktoś nawoływał do solidarności z Ukrainą bo żyją tam „bracia we wierze”. Nikt nie przypomina tego faktu.

Nie jest to zaskakujące. W każdej sytuacji można się odwoływać do tego co łączy – lub do tego co dzieli. Zawsze i to i to się znajdzie.

Sobór Zaśnięcia Matki Bożej przy placu Petőfiego w Budapeszcie, źródło: wikipedia

Skrajna prawica to jednak europejscy federaliści

No i okazało się, że nie miałem racji: Jobbik i Ruch Narodowy jednak wymienią się kandydatami w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Węgierskim kandydatem w Polsce będzie Ádám Mirkóczki (nie udało mi się znaleźć potwierdzenie jego ewentualnych polskich korzeni, które przy takim nazwisku są bardzo możliwe) a polskim na Węgrzech Jacek Misztal.

Tym ruchem obie partie wysuną się na czoło europejskiego federalizmu. Ale to nie koniec potencjalnie kłopotliwych kwestii. Ciekaw jestem mianowicie czy Ruch Narodowy podziela opinię Jobbiku, że Krym Rosji się należy – podobnie jak i Zakarpacie Węgrom. A także co Jobbik sądzi o tym, że w wyniku traktatu w Trianon w Polsce znalazły się Spisz i Orawa. Czy to polskie czy węgierskie terytoria? Do zwrotu czy możemy je zatrzymać?

Takie pytania mają sens jako że mowa jest o dwóch partiach nacjonalistycznych przedkładających nade wszystko interes czy też egoizm narodowy. Jobbik, który jeszcze jakiś czas temu współpracował z ukraińskimi nacjonalistami ze Swobody zerwał tę współpracę gdy uznał, Swoboda dybie na prawa ukraińskich Węgrów. Jak długo będzie polskim i węgierskim nacjonalistom po drodze?

Jobbik_RN_1

źródło: jobbik.hu