Kiedy 10 grudnia Ágnes Turi i Géza Sáska podchodzili do gdańskiego pomnika poległych stoczniowców by złożyć tam kwiaty to nie było to zwyczajne protokolarne wydarzenie. Nadrabiali oni czterdziestoczteroletnie spóźnienie: kiedy próbowali to zrobić w 1980 roku, węgierskie władze zatrzymały ich na granicy, zabrały paszporty i nie pozwoliły na wyjazd do Polski. Wiedziano o nich, że są opozycjonistami, dodatkowo pogrążyły ich znalezione przy nich polskie adresy oraz „dwumetrowa tasiemka w kolorach narodowych”, której planowali użyć przy składaniu kwiatów pod tym pomnikiem.
Tym razem ich podróż przebiegła bez takich przygód, mimo, że znowu mieli przy sobie taką tasiemkę. Kwiaty złożyli w większym gronie: byli w nim nagrodzeni właśnie Medalem Wdzięczności przyznanymi im przez Europejskie Centrum Solidarność Węgrzy a także przedstawiciele ECS-u oraz gdańskiego konsultatu węgierskiego. Ten medal przyznawany jest cudzoziemcom, którzy pomagali Solidarności w latach 80-tych.
Większość grupy na medal zasłużyła organizacją nad Balatonem kolonii dla polskich dzieci w 1981 roku. Ówcześni opozycjoniści chcieli w ten sposób wyrazić poparcie dla Solidarności w Polsce, z którą współpracowali przy organizacji tego wydarzenia. Dzieci pochodzące z ubogich rodzin zostały wybrane przez region Mazowsze Solidarności. Zebrano pieniądze, potrzebny sprzęt, ktoś użyczył domu, ktoś inny samochodu, ktoś przyjął dzieci do swojego mieszkania.
Dla pozbawionych doświadczenia w dziedzinie organizacji wypoczynku dla dzieci oraz niedysponujących żadną infrastrukturą opozycjonistów zadanie nie było łatwe. Poza organizacją transportu – wymagane były indywidualne zaproszenia dla każdego uczestnika – musieli zapewnić im miejsce do spania zarówno nad Balatonem jak i w Budapeszcie, gdzie dzieci spędzały połowę czasu a także niezbędne przybory do spania czy jedzenia. Dom nad Balatonem użyczony przez jedną z osób popierających opozycję nie posiadał odpowiedniej kuchni, gotowanie odbywało się więc pod gołym niebiem. Ponieważ braki w zaopatrzeniu w Polsce były znane, wyżywienie starano się zapewnić dzieciom jak najlepsze, wliczając w to deficytowe wówczas tam mięso.
Warto dodać, że w tym czasie na Węgrzech szalała antypolska propaganda rządowa, której wielu ulegało. Tym niemniej organizatorzy kolonii często doświadczali życzliwości i pomocy ze strony mieszkańców wsi Kékkút, gdzie odbywała się główna, nadbalatońska część kolonii.
Próba organizacji kolonii w następnym roku już się nie powiodła. Władze tym razem były czujniejsze, na prośbę węgierskiej bezpieki w Warszawie uniemożliwiono zakup biletów dla dzieci na kolonie, zabrano im też paszporty. Zebrane pieniądze późniejszy ambasador Węgier w Polsce Ákos Engelmayer przekazał Towarzystwu Przyjaciół Dzieci na organizację kolonii na Mazurach.
Pełen post opisujący te kolonie można znaleźć tu.
Uroczystość wręczenia medali dramatycznie zwiększyła liczbę nagrodzonych tym odznaczeniem Węgrów – obecnie jest ich w sumie 32. Oto lista nagrodzonych organizatorów kolonii:
- Tamás Erőss, pośmiertnie | architekt, wspierał opozycję
- Ágnes Háy | graficzka, reżyserka filmowa, działaczka opozycji, partnerka Györgya Krassó
- Grácia Kerényi, pośmiertnie | poetka i tłumaczka polskiej literatury, więźniarka Auschwitz, przyjaciółka Polski, działaczka opozycji
- György Krassó, pośmiertnie | ekonomista, opozycjonista, uczestnik powstania 1956, więzień polityczny, twórca samizdatowego wydawnictwa Magyar Október, w latach 80. pracownik sekcji węgierskiej BBC, partner Ágnes Háy
- Gabriella Lengyel, pośmiertnie | socjolożka, współtwórczyni, potem aktywistka niezależnej organizacji pomagającej ubogim SZETA
- Magda Matolay, pośmiertnie | filozofka i socjolożka, współtwórczyni niezależnej organizacji pomagającej ubogim SZETA, współpracowniczka prasy podziemnej
- András Nagy, pośmiertnie | socjolog i publicysta, współpracownik podziemnego, a potem legalnie wydawanego pisma „Beszélő”
- Mária/Maya Nagy, pośmiertnie | przedszkolanka, działaczka opozycji, żona Györgya Petri
- Éva Pap | absolwentka polonistyki, studentka Grácii Kerényi (poetki, tłumaczki, popularyzatorki i badaczki literatury polskiej), tłumaczka z polskiego, działaczka opozycji
- György Petri, pośmiertnie | poeta, tłumacz i dziennikarz, działacz opozycji, redaktor podziemnego pisma „Beszélő”, mąż Marii/Mayi Nagy
- László Rajk, pośmiertnie | awangardowy architekt, działacz opozycji, współzałożyciel podziemnego wydawnictwa AB Független Kiadó, po upadku komunizmu poseł do parlamentu
- Judit Ruppenthal | architektka, działaczka opozycji
- Géza Sáska | specjalista od edukacji, działacz opozycji, po upadku komunizmu dyrektor gimnazjum, mąż Ágnes Turi
- Ottilia Solt, pośmiertnie | socjolożka, współtwórczyni, potem aktywistka niezależnej organizacji pomagającej ubogim SZETA, po upadku komunizmu posłanka do parlamentu
- Miklós Sulyok | matematyk, podziemny wydawca, twórca samizdatowego czasopisma „Napló”, a potem wydawca, m.in. książek Milana Kundery po węgiersku
- Ágnes Turi | biochemiczka, działaczka opozycji, żona Gézy Sáski
- Anna Wessely | socjolożka, historyczka sztuki, wspomagała opozycję.
Wraz z nimi medal dostali również profesor István Kovács, profesor Csaba Gy. Kiss, Iván Bába oraz Attila Szalai (pośmiertnie), współpracownicy opozycji w Polsce. Jedynie ten pierwszy był w stanie odebrać go osobiście.
Samą uroczystość poprzedzało zwiedzanie wystawy stałej w Centrum, po której oprowadzał Lew Zacharczyszyn, zastępca dyrektora do sprawpełnomocnik dyrektora do spraw polsko-ukraińskiej solidarności, sam posiadacz medalu. Odznaczenie wręczał Bogdan Borusewicz, jedna z legend Solidarności, potem, przez dziesięć lat, marszałek Senatu. Odbierali je obecni organizatorzy kolonii lub, w przypadku nieżyjących, członkowie ich rodzin czy przyjaciele. Na uroczystości pojawił się też Géza Buda, jeden z organizatorów kolonii, który, tak jak i Gábor Demszky, medal otrzymał wcześniej.










Poparcie Węgrów dla Solidarności w latach osiemdziesiątych nie było zjawiskiem masowym takim jak propolskie sympatie obecne w trakcie rewolucji 1956 roku czy też wcześniej serdeczne przyjęcie polskich uchodźców w 1939 ale i tak warto pamiętać o tych może nie tak licznych ale jakże istotnych Węgrach, którzy i wtedy pomagali Polsce kiedy większość społeczeństwa odnosiła się do tego kraju obojętnie albo nawet wrogo.