Radio Polonia Węgierska – 11. odcinek podcastu/ po pierwszej turze wyborów prezydenckich

W najnowszym odcinku audycji mówię przebiegu pierwszej tury wyborów prezydenckich w Budapeszcie.

Pełen program podcastu:

1. Powitanie – 00:00
2. Autorski przegląd polskich tygodników Roberta Rajczyka – 07:49
3. Jeż Węgierski w eterze czyli felieton radiowy Jerzego Celichowskiego – 17:45
4. Prezentacja laureatów nagród polonijnych z okazji Dnia świętego Władysława – 24:17
5. Rozmowa z ks. Krzysztofem Grzelakiem, proboszczem nagrodzonej Nagrodą św. Władysława polskiej parafii personalnej w Budapeszcie – 33:20
6. Książka na Głos – 01:01:08
7. Urywki historii – 01:06:02
8. Pożegnanie – 01:11:18

radiopoloniawegierska1-1

Zakończyła się właśnie pierwsza tura wyborów prezydenckich. W Budapeszcie wygrał ją zdecydowanie Rafał Trzaskowski, który zdobył ponad 47% głosów, drugie miejsce zajął urzędujący prezydent Andrzej Duda otrzymując ponad 22% głosów.

To odwrotność sytuacji w Polsce, gdzie kandydat PiS-u zwyciężył. Nie pierwszy raz tak się dzieje, że zwycięża kandydat Platformy. W poprzednich wyborach prezydenckich Bronisław Komorowski wygrał z Andrzejem Dudą różnicą ponad 20% a przedtem, w 2010 roku, również z Jarosławem Kaczyńskim, tym razem już różnicą 34% głosów. Jak wiadomo, choć Komorowski wygrał z Kaczyńskim także w Polsce, to jednak Dudzie pięć lat temu uległ.

To jest tutaj trend. Wyborcy w Budapeszcie preferują szeroko rozumiany obóz PO nie lubiąc specjalnie PiS-u. Platforma wygrywa tutaj nawet wtedy kiedy w Polsce bierze baty. Stosunkowo dobrze wypadają kandydaci lewicy: w ostatnich wyborach europejskich kandydaci Wiosny dostali więcej głosów niż kandydaci Prawa i Sprawiedliwości.

Ciekawostką jest fakt, że Jacek Rostowski, długoletni minister finansów z PO, na stanowisko trafił z Budapesztu gdyż to tu wtedy pracował na Uniwersytecie Środkowoeuropejskim czyli CEU.

Relatywnie stabilna jest liczba głosujących. Zwykle to ponad 500 osób, rzadko więcej (w poprzednich wyborach prezydenckich w drugie turze padło niemal 700 głosów) tylko w ostatnich wyborach parlamentarnych w głosowaniu wzięło niespodziewanie ponad 1700 osób – mówi się o autokarach turystycznych, które przywiozły wyborców wracających skądś z wakacji.

W tym kontekście warto przypomnieć, że w wyborach mniejszościowych na Węgrzech na samorząd krajowy padło ostatnio 2014 głosów. Mimo faktu, że w jakiejś tam części oddali je zaprzyjaźnieni Węgrzy, z grubsza taka jest zapewne liczba społecznie zaangażowanych Polaków z obywatelstwem węgierskim.

Tak więc na Węgrzech mamy nieco ponad 500 osób z polskimi paszportami i ciut ponad 2000 Polaków z węgierskimi paszportami, którzy angażują się w sprawy publiczne poprzez udział w wyborach. To niespecjalnie dużo, ale tylu nas tu jest.

Reklama