W najnowszym odcinku audycji mówię o ustawie o 1%: to węgierski wynalazek, który trafił też do Polski.
Pełen program podcastu:
– Powitanie – 00:00
– Serwis polonijny – 04:55
– Przegląd polskich tygodników Roberta Rajczyka – 07:44
– Rozmowa Tygodnia z dr Katarzyną Tóth, pediatrą pracującą w Budapeszcie – 12:14
– Polecajki książkowe Igi Kolasińskiej – 32:58
– Książka na Głos – 36:27
– Jeż Węgierski w Eterze, autor Jerzy Celichowski – 46:47
– Matki Boskie Węgierskie – 52:35
– Pożegnanie – 56:24

A oto tekst mojego felietonu:
Okres rozliczeń podatkowych już trwa, w jego ramach między innymi można wskazać organizację społeczną czy też związek wyznaniowy, którym chcielibyśmy przekazać po procencie naszego podatku. Nie wszyscy pewnie wiedzą, że pomysł pochodzi z Węgier, tu został wprowadzony a następnie ściągnięty do Polski.
Koncepcja ustawy o 1% pojawiła się w roku 1991, w trakcie dyskusji parlamentarnej nad zwrotem majątku kościelnego. Głównym pomysłodawcą był Tamás Bauer z liberalnego Związku Wolnych Demokratów (SzDSz). Będąca wówczas w opozycji partia zaproponowała, by zamiast zwrotu majątku wprowadzić system, w ramach którego obywatele sami decydowaliby, jaki związek wyznaniowy chcą wesprzeć częścią swego podatku. Nowy system, poza pełnym rozdziałem Kościołów od państwa, miał też doprowadzić do jednakowego traktowania wszystkich wspólnot wyznaniowych – także nowo powstałych i dynamicznie się rozwijających. Miał także pomóc w ustaleniu faktycznego poparcia, jakim cieszą się one w społeczeństwie.
W tym samym czasie pojawił się pomysł, by analogicznie rozdzielać subwencje państwowe dla organizacji społecznych. W tym czasie pieniądze te rozdzielała specjalna komisja parlamentarna – nietrudno zgadnąć, że jej decyzje zwykle okazywały się przychylne dla organizacji bliskich większości rządowej. Projektodawcom chodziło o uniezależnienie subwencji od bieżącej polityki. Liczyli też, że nowy system będzie służył kształtowaniu bliższych więzi między organizacjami społecznymi a obywatelami i wzrostowi samoświadomości podatników.
Pogoda dla reformatorów nastała dopiero w 1994 r., gdy po wyborach ZWD wszedł do koalicji rządowej. Ustawę, związaną z nazwiskiem ówczesnego ministra oświaty i kultury Gábora Fodora, przyjęto dopiero w 1996 r., kiedy na skutek kryzysu finansów państwa nie dało się już dalej odwlekać reformy systemu finansowania kultury i organizacji społecznych. Początkowo proponowano, by w gestii podatników pozostawić tylko jeden procent podatków, który mogliby przeznaczyć na jakiś Kościół lub organizację społeczną. Jednak na skutek protestów ze strony Kościołów, które nie chciały konkurować z różnymi, w ich oczach nie zawsze szacownymi organizacjami, zdecydowano się w końcu na oddanie w ręce podatników dwa razy po jednym procencie.
Do Polski system trafił w 2001 roku.
Zachęcam wszystkich do wykorzystania tej możliwości, czy ktoś płaci podatki na Węgrzech czy też w Polsce. Sam od kilku lat przekazuję mój 1% podatku na rzecz fundacji Rodzice dla Szkoły Polskiej.