Polonia często, i nie bezpodstawnie, kojarzy się z taką polskością z naftaliną. Klisze kulinarne i patriotyczne – zawsze razem, folklor, koniecznie polski kościół, jakieś tańce i stroje ludowe, których nikt nie nosi, tak w ogóle wtórność i zerowy czynnik cool. Polonia wtedy to taki replikator tak postrzeganej polskości kurczowo się jej trzymający i niechętny do innowacji.
I dlatego zawsze zdumiewa mnie tutejsza Polonia Nova, która jest w tym kontekście powiewem świeżości. Ta moja ulubiona organizacja polonijna właśnie skończyła dziesięć lat więc przypomnę parę rzeczy, choć zdecydowanie nie wszystkie, z którymi się kojarzy.
- Sadzenie lasu. „Zapuszczamy korzenie” to hasło, pod którym od lat już każdego roku ekipa PN sadzi małe dąbki w budańskim lesie. Posadzono już ich 15 000, sądzę, że przeżyją nie tylko mnie ale i wszystkich czytelników tego bloga. Działanie, które urzeka nierozdzielnie połączonymi symboliką i realnością.
- Uniwersytet otwarty. W jego ramach odbywa się szereg wykładów na rozmaite tematy wygłaszane tutaj przez zapraszanych z Polski wykładowców. Uczestnicy mają, a jakże, indeksy. Wykłady zazwyczaj odbywają się w wynajętej sali choć były i takie, które miały miejsce w muzeum czy też podbudapeszteńskim zoo, dokąd uczestnicy pojechali obejrzeć żubry.
- Gry miejskie. „My jesteśmy pionkami, miasto jest planszą” – w tym modelu stowarzyszenie do roku organizuje gry tematyczne, na które zaprasza nie tylko Polaków ale i Węgrów. Przykładowy temat: “W labiryncie umysłu H.S.” czyli wyprawa wgłąb umysłu Henryka Sienkiewicza.
- Teatr Zebra. Ten polonijny przecież teatr nie wystawia wyłącznie polskiej klasyki ale także utwory autorów spoza kręgu literatury polskiej. Reżyserami są na ogół ściagani z Polski zawodowcy.
- Węgry dla początkujących. Ten projekt ma pomóc świeżym imigrantom w integracji na Węgrzech poprzez przybliżanie węgierskiej kultury, obyczajów, historii „tego strasznego języka”.
Jak wspomniałem, Polonia Nova robi też masę różnych innych, zawsze ciekawych, rzeczy.
Trzeba koniecznie wspomnieć, że w przytłaczającej mierze stowarzyszenie jest dziełem kobiet (szefowa to Marysia Felföldi) i jego energia jest energią kobiecą.
Polonii Novej życzę co najmniej 100 lat a także tego by jej podejście do tego czym jest polonia przyjmowane było jak najszerzej.
dąbek polski