muzeum Trianonu

Weź udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego

Traktat z Trianon był ogromną tragedią dla Węgier, kolejną tragedią dotykającą ten kraj jest społeczna świadomość tego wydarzenia. Przekonało mnie o tym muzeum Trianonu w Várpalota, które niedawno odwiedziliśmy (dzięki Czardaszowi z mangalicą, który dał mi do tego ostatecznego kuksańca).

Muzeum jest jedyną placówką tego rodzaju na Węgrzech, działa już ponad 10 lat. Mieści się w pięknym, barokowym pałacu Zichych. Utrzymuje je fundacja, której przewodniczącym jest Zsolt Bayer, prominentny polityk Fideszu i organizator prorządowych marszów pokoju.

pałac

rzeźba spętanego turula przed pałacem

hol muzeum z makietą kotliny karpackiej oraz motto: „żadnych buntów ale i niczego nie odpuścić”

Nominalnie muzeum, faktycznie miejsce oferuje w zasadzie przegląd przedwojennej oficjalnej propagandy trianonowskiej. Podana jest ona w dodatku bezkrytycznie i niechlujnie. Rzadko pojawiające się informacje historyczne mają silny posmak ideologiczny jak choćby teza o „bezkrwawej rewizji”, po której wprawdzie nastąpiło już raczej krwawe włączenie Węgier do wojny. O części ekspozycji trudno powiedzieć jak miałaby się łączyć z Trianonem, na przykład aktorka Zita Szeleczky, która doczekała się własnej sałi czy też wystawa „kąpieliska na zabranych terenach” pełne zdjęć wąsatych jegomościów w zakrywających wszystko strojach kąpielowych patrzących poważnie w kamerę.

Węgry nie ‚były’ a ‚będą’!

„1000 lat w obronie zachodu” a zachód niewdzięczny

Taki styl był kiedyś popularny również w innych miejscach, np. tu czy tu

„Podoba się? Już nie!” plakat edukacyjny dla Francuzów pokazujący jak Trianon by wyglądał w ich przypadku, powstały podobne plakaty również dla innych krajów

coś dla dzieci – trianońska gra planszowa

Takich plakatów „Before” i „After” jest cała seria, ten dotyczy terenów uprawnych winorośli

Porażają próby rekonstrukcyjne obecne w muzeum. Figurki koło wozu w gablocie to „wygnanie Węgrów z Klużu” (Kolozsvár) a makieta kolejowa to „przejęcie przez Rumunów stacji kolejowej w Klużu” (Kolozsvár). Gdyby ktoś chciał się ponabijać z węgierskiego kultu Trianonu to pewnie by tak to robił, tutaj natomiast wszystko jest na poważnie.

wygnańcy – a raczej ich parodia

prawda, że wyczuwa się dramatyczność sytuacji?

Mieszanka propagandy i aktywizmu trianonowskiego nie pomaga zwiedzającemu w zrozumieniu tego czym był Trianon. Brak kontekstu historycznego, brak szerszej perspektywy, na przykład nie ma nic na temat pierwszej wojny światowej, podany jest wyłącznie punkt widzenia węgierski i to ten oparty na rewizjoniźmie. Czym był Trianon dla Czechosłowaków czy Rumunów w muzeum się nie dowiemy; swoją drogą, nie spotkałem się na Węgrzech z przedstawieniem perspektywy tej „drugiej strony” Trianonu ani nawet z ciekawością czym Trianon był „dla nich”.

odtworzona brama powitalna dla wojsk wkraczających w ramach rewizji terytorialnej pod patronatem niemieckim

trianońskie pluskiewki

motyw polski: wspólna granica

W muzeum musiał się pojawić wierszyk Hiszekegy. Ta czterwierszowa część dłużego wiersza (można go znaleźć po węgiersku tu) funcjonowała autonomicznie w formie kwasimodlitwy odmawianej w szkołach (Hiszekegy to coś jak zdrowaśka albo ojczenasz) i wywieszanej w miejscach publicznych. Treść jego jest następująca:

Wierzę w jednego Boga
Wierzę w jedną ojczyznę
Wierzę w wieczną sprawiedliwość boską
Wierzę w Węgier zmartwychwstanie. Amen!

Fascynujące jest, że pomimo wątku bluźnierczego nie słyszałem by kościół skrytykował kiedyś ten wierszyk lub też całą eschatologiczną narrację trianonowską. Choć zresztą jeśli Chrystus narodów jest ok to i Bóg pewnie zadba o zmartwychwstanie Węgier (tak na marginesie, na skutek Trianonu Węgry nie przestały istnieć tylko utraciły część terytorium, więc trudno tu mówić o śmierci i zmartwychwstaniu lecz, jak widać, takie trudności to pestka dla propagujących kult Trianonu.)


W sumie ręce opadają. Jeśli tak wygląda ogólna świadomość, rozumienie Trianonu, jeśli to wszystko co przeciętny Węgier jest w stanie powiedzieć na temat tej tragedii to znaczy, że pod tym względem nic się tu nie zmieniło od okresu przedwojennego. Daje to grunt do podobnej do przedwojennej polityki rewizjonistycznej.

„Bez tego w Europie nie będzie spokoju” – to hasło pobrzmiewa w niedawnym przemówieniu Viktora Orbána, w którym stwierdził „Węgry będą walczyć o swoje prawa w ramach Unii, między innymi chcielibyśmy autonomia dla etnicznych Węgrów poza granicami kraju. Tę kwestię traktujemy jako kwestię europejską”. To stwierdzenie wywołało burzę polityczną na Ukrainie i w Polsce – choć już nie na Węgrzech.

Jeśli ktoś przychodzi tu by hołubić poczucie krzywdy – albo ciekaw jest węgierskiego kultu Trianonu – to dobrze trafił, jeśli natomiast ktoś chciałby dowiedzieć się coś na temat traktatu z Trianon i jego konsekwencji to może sobie to miejsce spokojnie odpuścić.

muzeum totalne: motyw trianoński w ubikacji męskiej

Reklama

Jedna myśl na temat “muzeum Trianonu

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s