Co się dzieje kiedy gra się w piłkę nożną w parę (4-6) osób? Ano, człowiek szybko się śmiertelnie męczy. Bo trzeba ciągle biegać i nie ma ani chwili przerwy. Chyba, że się gra w wersję jednego dotknięcia (węg. egyerintős játék), która jest mniej męcząca za to bardziej techniczna.
Rzecz polega na tym, że każda drużyna ma tyle dotknięć piłki ile ma zawodników, jeśli dwóch to dwa, jeśli trzech to trzy (z większą ilością zawodników tak się nie gra). Kiedy drużyna wykorzysta swoją ilość dotknięć traci prawo do dotykania piłki aż przeciwnicy nie dotkną jej choć raz.
Jak łatwo zrozumieć, mniej tu jest biegania i wogóle nie ma kiwania się jak w zwyczajnej grze. Zamiast tego trzeba kombinować jak najskuteczniej doprowadzić piłkę pod bramkę i dobrze strzelić w ramach tego ograniczenia w liczbie dotknięć czyli, poza bramkarzem, kopnięć. Dobrze się gra w nią na sali gimnastycznej, gdzie piłki raczej nie da się wykopnąć poza boisko bo wraca odbita od ściany.
Z taką grą spotkałem się dopiero tutaj. Czy jest znana również w Polsce?