Pięknie położony podbudapeszteński Etyek do niedawna kojarzył mi się z winem, zmieniło się od naszej wizyty w studiu filmowym im. Alexandra Kordy. Studio, założone parę lat temu pod Etyekiem jest otwarte dla zwiedzających i tak tam trafiliśmy.
Od strony Budapesztu studio jest za wsią. Leży na wzgórzu i widać je z daleka: parę hangarów, brama będąca zarazem symbolem firmy. Podjeżdzamy, okazuje się, że lepiej było się zarejestrować na zwiedzanie ale można i bez. Weekendowe bilety (zwiedzanie w ciągu tygodnia kosztuje mniej) nie są tanie: dorośli 3000ft, dzieci 2300, rodzinny 7400, ale wkrótce się przekonamy, że ot dobrze wydane pieniądze.
Zwiedzanie jest z przewodnikiem. Miła dziewczyna najpierw oprowadza nas po hangarze mieszczącym centrum dla zwiedzających (Látogatóközpont na zdjęciu powyżej). Zaczyna się od wystawy poświęconej życiu węgierskiego reżysera Alexandra Kordy, jednej z głównych postaci światowego kina pierwszej połowy dwudziestego wieku.
Wystawa jest ok, dużo ciekawsza jest jednak część poświęcona technice robienia filmów. Przedstawione jest tam szereg optycznych sztuczek, które się tam wykorzystuje. Wystawa niby komercyjna ale poczucie jakby się było w Csodák Palotája czy też centrum Kopernik. A w dodatku wszystkiego można wypróbować i robić zdjęcia.
Wprowadzamy więc pancernik do wejścia do portu co jakiś czas strzelając z niego do dział, Chłopak zawisa na ścianie jak Supermen a potem jedzie na motorze po bulwarach nad Dunajem. Dowiadujemy się jak się robi zdjęcia łodzi podwodnej a także jak w filmie ludzie podobnej wielkości mogą się różnić wzrostem. W pokoju Foleya dodajemy dźwięki do poszczególnych scen.
Ten Supermen leży a nie wisi ale jak się obróci obraz to jest przekonujący
Chłopiec na lewo jest niższy niż chłopiec na prawo, który zresztą nie stoi na prześle tylko na jego części kawałek dalej, co widać po cieniu. Iluzja powstaje z jednego tylko punktu obserwacji, wtedy oba elementy krzesła się dodają tworząc złudzenie całości krzesła.
Na lewo osoba dorosła, na prawo dziecko. Pokój, gdzie wszystko jest krzywe, obserwowany jest przez dziurę w ścianie, co dalej iluzję, że to normalne pomieszczenie. Wideo poniżej pokazuje jak powstaje to złudzenie.
Na koniec przechodzimy do makiety Brooklynu, gdzie kręcono Hellboy 2. Na zdjęciach bardzo jest ona przekonująca, jak można się przekonać poniżej.
Kawałek dalej makiety do serialu Rodzina Borgiów, który kręci się między innymi tutaj, ale nie można ich zwiedzać ani fotografować tak długo jak serial jest wciąż robiony. Wolno mi sfotografować natomiast tabliczkę w stołówce dla ekipy pracującej przy serialu pokazującą gdzie jedzą.
W stołówce na ścianie zamieszczony jest wielki cytat z potentata fimowego George’a Cukora, również węgierskiego pochodzenia, przypominający jaką potęgą byli kiedyś Węgrzy w światowym przemyśle filmowym: Nie wystarczy być Węgrem, musisz mieć jeszcze talent.
Całość zwiedzania to trzy godziny. Warto było tu przyjechać. Zmykamy na obiad w Etyeku.