bohater węgierski

Wychowałem się na kulcie Szarych Szeregów, powstańców warszawskich, o. Maksymiliana Kolbe, Pileckiego, Senderowej i długo mógłbym jeszcze wyliczać. Było to dla mnie naturalne, że wszędzie są pomniki, tablice, książki czy instytucje poświęcone bohaterom. Na Węgrzech, jak to sobie ostatnio uświadomiłem, czegoś takiego brak. Mówiąc prosto, tu nie ma bohaterów. Z ciekawości popytałem ostatnio paru znajomych kogo w ciągu ostatnich stu lat uważają za bohatera i w zasadzie nikt nie potrafił podać mi ani jednego nazwiska.

A tymczasem Węgrzy mają bohatera dużej klasy, który pozostaje nieznany mimo, że ma nawet pomnik na placu Deáka czyli w samym centrum miasta. To ewangelicki pastor Gábor Sztehlo, który w czasie drugiej wojny ocalił dwa tysiące ludzi prześladowanych za ich żydowskie pochodzenie, wśród nich późniejszego laureata nagrody Nobla z chemii Györgya Oláha.

Sztehlo w marcu 1944 roku na zlecenie biskupa Sándora Raffaya zajął się organizacją akcji ratunkowej dzieci żydowskich. Do Bożego Narodzenia rozlokował je w 32 zaimprowizowanych domach dziecka zaopatrywanych z pomocą szwajcarskiego Czerwonego Krzyża. W przeciwieństwie do bardziej znanego Wallenberga Sztehlo za swoją działalność ratowniczą mógł łatwo zapłacić głową.

Dziećmi zajmował się zresztą również po wojnie. Dla ośmiuset ocalonych dzieci zorganizował Gaudiopolis – miasteczko radości, którym kierował aż do nacjonalizacji w 1950 roku. Zdaje się, że swoją wewnętrzną demokracją i rolą dzieci w ich zarządzaniu trochę przypominało Gaudiopolis domy dziecka prowadzone przez Korczaka.

Te informacje znalazłem w węgierskiej wikipedii (planuję napisać o Sztehlo artykuł dla polskiej wikipedii). Co ciekawe poza paroma artykułami i książkami, które ukazały się w małych wydawnictwach kościelnych więcej informacji o nim znaleźć się nie da. A szkoda, bo postać zdecydowanie zasługuje na poważną monografię, zwłaszcza ludzi tego formatu wielu w ostatnim wieku nie było.

Pomnik na placu Deáka postawiono Sztehlo w 2009 roku, w setną rocznicę jego urodzin. Przedstawia postać grubo wyciosaną z kamienia chroniącą za sobą małe dziecko. Co ciekawe, na tablicach w języka węgierskim i angielskim nie pada słowo „żyd”, mówi się tylko o ocaleniu „około 2000 ludzi, dzieci i dorosłych, w okresie terrou strzałokrzyżowców”. Nie wiem czemu tak jest.

gaborstehlo3
gaborstehlo2
Reklama

2 myśli na temat “bohater węgierski

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s