Węgry 2013

Pozwoliłem fantazji podryfować sobie negatywnie co do przyszłości Węgier (rzecz dużo łatwiejsza obecnie niż fantazjowanie pozytywne) i oto co mi puszczony luzem umysł wymyślił. Zapraszam do Węgier 2013 roku. Pamiętajmy jednak, że możliwe też są inne scenariusze rozwoju sytuacji.

Drugie miejsce partii Jobbik w wyborach parlamentarnych w 2010 wyprzedzającej partię socjalistyczną nie zaskoczyło wielu. Hasło przestępczoścy cygańskiej podniesione przez nią okazało się nadzwyczaj nośne. Slogan “zlikwidować przestęczość cygańską!” skandowany na wiecach Jobbiku w formie “zlikwidować! zlikwidować!” wystarczył za program.

Fidesz, który wygrał mniej znacząco niż tego się można było spodziewać jeszcze rok wcześniej, nie będąc w stanie stworzyć rządu samodzielnie sformował koalicję z Jobbik dając szefowi partii Gáborowi Vonie stanowisko wicepremiera oraz ministra spraw wewnętrznych.

Nowa koalicja wzięła się ostro do rządzenia. Seria procesów korupcyjnych zepchnęła socjalistyczną opozycję do defensywy. Były premier zmuszony do tłumaczenia się z pochodzenia swojego majątku nie przejawiał większej aktywności. Liberalny SzDSz, niemal niewidoczny po klęsce wyborczej i niewejściu do parlamentu a teraz uwikłany w proces w sprawie korupcji przy budowie autostrad, znikł teraz na dobre. Publiczne wzmianki ministra
spraw wewnętrznych, że podległe mu służby bliskie są rozwiązaniu sprawy “nieprawidłowości przy wyborze myśliwców zakupionych przez Węgry” popularniej zwanej aferą Grippenów wydawały się mieć wpływ na bardziej spolegliwe wobec Jobbiku zachowanie Fideszu.

Nowy rząd, w ramach walki z przestępczością zwiększył prawo do samoobrony. Obecnie każdy akt, który można określić jako odpowiedź na atak czy zagrożenie, niezależnie od konsekwencji, pozostawał w zasadzie bezkarny. Prasa rozpisywała się teraz o udanych przypadkach samoobrony niemal tak często jak i o przestępstwach cygańskich w obu wypadkach nie szczędząc drastycznych szczegółów.

Gwardia Węgierska, o której rozwiązaniu nie było już mowy a która otrzymywała obecnie
coroczną dotację budżetową, nadała swoim jednostkom nazwy od ofiar głośniejszych ofiar “cygańskich bandytów”. Brygada Cozmy czy brygada Olaszliszkańska stały się znane dzięki częstej obecności w mediach. Nowością było powstanie jednostek Gwardii w ramach policji: wstępujący do nich policjanci przechodzili dodatkowe szkolenie i otrzymywali wyższe uposażenie.

Rząd zezwolił też na tworzenie prywatnych klubów, na które przemianowały się niemal wszystkie dyskoteki w kraju. Status prywatnego klubu zezwalał na decydowanie, kto zostanie wpuszczonya kto nie. “Już żaden Cygan mi tu nogi nie postawi!” cytowała telewizja zadowolonych właścicieli dyskotek. Sporą część pieniędzy unijnych rząd przeznaczył na “polepszenie warunków bytowych naszych cygańskich współobywateli”. “Współobywatele” byli siłą przesilani do budowanych dla nich osiedli w województwie Borsod-Abaúj-Zemplén
przy granicy z Ukrainą. Odpierając zarzuty zagranicznych organizacji broniących praw człowieka (miejscowe zamikły po serii napadów na ich aktywistów, których sprawców nie znaleziono, udało się jedynie ustalić szereg podejrzanych cygańskiego pochodzenia, których pokazano w telewizji), że budowane są nie domy a substandardowe baraki, premier stwierdził: żaden rząd w ciągu ostatnich dwudziestu lat nie zbudował tylu domów dla Cyganów co obecny. Krytykę określił “umyślnym psuciem wizerunku kraju” i zapowiedział zmiany w prawodawstwie mające ją w przyszłości uniemożliwić.

Przywrócenie regionalizacji szkół – od teraz do szkoły można było chodzić wyłącznie w swoim rejonie – spowodowało przeniesienie dzieci cygańskich do szkół w nowych osiedlach. W wielu miejscowościach wyprowadzenie się Cyganów świętowano biciem w dzwony oraz uroczystymi nabożeństwami w kościołach i zborach, w których tłumnie uczestniczyli mieszkańcy.

Ku zaskoczeniu obserwatorów, w społeczeństwie nie zwiększyła się nastroje antysemickie. Wręcz przeciwnie, gdy członkowie Gwardii Węgierskiej schwytali cygańskiego złodzieja rynien przy zabytkowej synagodze w miejscowości Mád i zwrócili odzyskane rynny naczelnemu rabinowi Węgier, zdjęcia umundurowanych gwardzistów ściskających rękę
rabina obiegły całe Węgry i spotkały się z pozytywnym przyjęciem. Kilku aktywistów Gwardii żydowskiego pochodzenia często gościło w telewizji chwaląc etniczną otwartość organizacji..

Zdecydowane działania rządu spotykały się pozytywnym przyjęciem ludności. Szereg społecznych inicjatyw wychodził im naprzeciw. Jedną z takich inicjatyw był pomysł popularnego portalu kuruc.info, który stworzył cygańską sieć społeczną. W odróżnieniu od tradycyjnych sieci tutaj profil nie zakładało się dla siebie samemu ale robił to ktoś inny. Celem była stworzenie internetowej bazy dany węgierskich Cyganów w stylu web 2.0.

Sukces projektu zaskoczył nawet samych pomysłodawców. W przeciągu dwóch miesięcy od powstania baza danych zawierała już ponad dwieście tysięcy nazwisk. Do najbardziej aktywnych użytkowników zaliczali się nauczyciele rejestrujący całe cygańskie klasy. Procesy wytoczone organizatorom przez osoby umieszczone w bazie a odżegnujące się od bycia Cyganami zostały przecięte wyrokiem sądu, który odrzucił pozwy powołując się na wolność słowa.

Rząd w międzyczasie przeznaczył znaczące fundusze na badanie Porrajmos czyli cygańskiego holokaustu, które otrzymał Dom Terroru. Szczególny nacisk w badaniach położono na stworzenie pełnej listy ofiar i odnalezienie ich żyjących krewnych. Wszyscy zostali dodani do sieci socjalnej kuruc.info przez jednego z pracowników placówki.

Innowacyjne wykorzystanie technologii face recognition z mobilnym dostępem do bazy danych umożliwiło patrolującym ulice członkom Gwardii na identyfikację Cyganów i,
jak to określano, “konwojowanie ich” w celu zapobieżeniu przestępstwom, które mogliby dokonać. Technologię przejęło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Projekt chętnie  prezentowano na zagranicznych konferencjach zarówno podkreślając jego walory techniczne jak fakt udanej współpracy rządu z trzecim sektorem.

Alarmowany przez prasę opisujących kradzieże żywności dokonywane przez Cyganów w okolicach ich osiedli rząd zapowiedział kroki w celu rozwiązania tego problemu. “Przestępczość dla przeżycia, ten stary wymysł liberałów, to bzdura” oświadczył minister spraw wewnętrzych. “Cyganie powinni pracować”, dodał, “i rząd im tę pracę” – w lasach i pobliskich kopalniach – “zapewni”. Jednocześnie dla zapobieżenia dalszym przestępstwom Gwardia Węgierska miała patrolować okolice osiedli pilnując by przestępcy się od nich nie
oddalali. “Nie chcemy i nie będziemy żyć w strachu przed przestępcami!” zakończył.

Przed zbliżającymi się wyborami parlament przyjął ustawę odbierającą prawo wyborcze osobom mającym na koncie wyrok sądowy. Zaostrzono też kodeks karny zmieniając kwalifikację szeregu czynów z wykroczenia na przestępstwo. Partia Jobbik szykowała się do pewnego zwycięstwa.

Reklama