Olbrzymia rzeźba kinetyczna rowerzysty pojawiła się koło mostu Małgorzaty, proszę sobie tylko popatrzeć:
Uwierzyliście? Nie trzeba było. Póki co istnieje tylko na filmie, który zrobił Zoltán Kecskeméti.Ten programista na co dzień pracujący nad grami komputerowymi zrobił ten filmik pod wpływem impulsu, dowiedziałem się z bloga Kerékágy. Przyszło mu do głowy, co byłoby gdyby Budapeszt miał coś takiego jak London Eye i spróbował to sobie wyobrazić.
Filmik pojawił się w internecie parę dni temu i podekscytował budapeszteńskich rowerzystów. Czyż nie byłoby świetnie gdyby taka rzeźba się naprawdę pojawiła na Dunaju? Nie byłoby to wcale drogie a Budapeszt miałby nowy symbol ściągający tutaj turystów.
Owszem, ale przedtem trzeba rozwiązać parę problemów technicznych. Czy powolny w tym miejscu Dunaj byłby w stanie poruszać koła gigantycznego roweru? Co zrobić ze zmieniającym się poziomem wody? Jak ochronić rzeźbę przed zniszczeniami powodowanymi przez lód?
Trzymam kciuki za rozwiązanie tych wszystkich problemów. Chciałbym mieszkać w mieście z takim rzecznym rowerzystą.