Instytut Polski ogłosił konkurs na ten temat i niedługo, 1 czwartek 10 lipca o 18:00, otwarta będzie wystawa prezentująca najlepsze prace. Na szczęście nie ma, czego można się było obawiać,czyli ciężkawych, ociekających tradycją ilustracji do szkolnej akademii. Jest za to humor, lekkość w podejściu do tematu, niebanalność. Ciekawostką jest, że autorami nagrodzonych prac są, przynajmniej sądząc z nazwisk, Węgrzy, a przecież w konkursie brały też tutejsze dzieci polonijne. To miłe, że tylu Węgrów ten temat poruszył.
Poniżej podaję cztery z najlepszych plakatów, więcej ich można obejrzeć na stronie Instytutu, a pewnie jeszcze więcej na samej wystawie.
Praca Tomása Lakosa.
Praca Zity Nagy. Cytat Kiskacsa fürdik fekete tóban pochodzi z popularnej piosenki dla dzieci, następna linijka to anyához készül Lengyelországba czyli Kaczuszka kąpie się w czarnym stawie, szykuje się lecieć do mamy w Polsce. Fragment do posłuchania w niezapmnianym koncertowym wykonaniu zespołu Ghymes tu.
Praca Helli Mentus, braterstwo od szabli nienachalne i nietrywialne.
Praca László Tótha. Hoplá! znaczy po prostu Hop! Zwracam uwagę na użycie angielskich skrótów do uczczenia naszej przyjaźni.