Koleżanka przysłała smsa, że Fakty podały (napisał o tym Onet krótko tu), że ministrem finansów może zostać Jacek Rostowski. Nieźle! Byłby to pierwszy minister z Budapesztu, a zważywszy na wynik, jaki Platforma uzyskała tutaj uważam, że w pełni na to zasługujemy. Jak to z Budapesztu? Ano tak, że Jacek Rostowski pracuje tutaj na Uniwersytecie Środkowoeuropejskim. Fakt, że urodził się w Wielkiej Brytanii jest czynnikiem pozytywnym: jego nominacja dałaby na pewno ogromną satysfakcję wyborcom z Wysp. A więc, Donald, zrób to! Chcemy Rostowskiego!