W koncu i na Wegry zawedrowal viral marketing. Koncepcja jest genialna aczkolwiek prosta : zrobic cos raczej w zlym smaku ale smiesznego (nie nazywajmy tego reklama, to tylko taki zart), czego sie nie opowie/pokaze "w towarzystwie" ale z czego wszyscy beda smiac "w swoim gronie" i – uwaga – pozwolic wyciec temu czemus w internet. Przekazywana z reki do reki (a raczej z konta na konta) taka reklama dotrze to sporej ilosci ludzi bez zadnych dodatkowych wydatkow, a co wazniejsze, z ich wlasnej inicjatywy. Wywoluje niezdrowy chichot – albo oburzenie – ale dziala, bo zapamietujemy dany produkt i moze nawet usmiechniemy sie stykajac sie nim na wspomnienie sprosnej czy tez w inny sposob "nieprzyzwoitej" reklamy. Przyklady:
-IKEA – kiepsko zaczyna sie ten dzien kolesiowi, wszystkie meble sypia mu sie na kawalki ku uciesze widza http://www.scores.de/movie/ikea_commercial.shtml
-Ford SportKa – "dziki" blizniak Forda Ka, pozostawiony sam sobie morduje golebia i kota http://www.snopes.com/photos/commercials/sportka.asp
-Nokia – komorka z wbudowana kamera pozwala ci uwiecznic kota zaczepionego w wentylator http://www.dataflo.net/~mpurintun/funny_videos.htm
Rzecz jasna firmy protestuja, szukaja autorow tych "wysoce niesmacznych zartow" albo tlumacza, ze to prostu wlasna inicjatywa pracownika agencji reklamowej, ktora zrobil dla kolegow, czasem groza procesem sadowym. Mozna temu wiezyc jak ktos sie upiera …
Na Wegrzech za viral marketing zabraly sie linie lotnicze Malev. Plakat (widac nie bylo srodkow na spot reklamowy) wyglada nastepujaco:
Tekst, zeby nie bylo watpliwosci, zacheca: zrobcie to razem! Jak sie latwo domyslec chodzi o promocje w ramach ktorej dwoje mlodych ludzi, przynajmniej jedno bedace studentem, moze latach do niektorych miast po specjalnych cenach.
Swoja droga coz to za nedzne popluczyny po plakatach Air France z podobnym pomyslem, w ktorych o ilez wiecej jest polotu (hehe, bardzo wlasciwe tutaj slowo) i esprit. Niestety nie moge ich nigdzie znalezc w necie, dodam link jesli gdzies na nie trafie.